Miłość

28-letnia konfiguracja: dlaczego zakochanie się zajęło nam trzy dekady

Fot. dzięki uprzejmości autora

1990

'Mama? Za kilka tygodni zbliża się bal maturalny, a ja naprawdę chcę iść – powiedziałam z nadzieją. „Wszyscy idą i, to znaczy, co jeszcze mam do zrobienia w piątek wieczorem?”



„Czy masz w ogóle datę na to coś?” zapytała.



Moje milczenie odpowiedziało na jej pytanie. Cóż, to i fakt, że nigdy w życiu nie miałam randki w wieku 14 lat.

Wzruszyła ramionami i powiedziała: „Cóż, myślę, że cały czas chodzisz na szkolną potańcówkę. Co za różnica?'

metoda maroka

Mój tata wtrącił się ze swoimi myślami.



– Nie dostaniesz smokingu – powiedział stanowczo. „Kim chcesz zaimponować bez randki? Więc zdecyduj, czy chcesz to zrobić.

'Co Móc Noszę więc? – zapytałem, starając się nie brzmieć tak szalenie jak ja. – Mam tylko dżinsy i kilka zapinanych koszul, tato. Nie mogę tak iść na bal.

Więc mama zabrała mnie do Walmartu. Tak, Walmarcie. Ze względu na mój dziwny nastoletni typ ciała, skończyłem z źle dopasowaną parą granatowych spodni, które wisiały nisko na biodrach i były zdecydowanie za długie. Po krótkim postoju w Payless Shoes na parę mokasynów udaliśmy się do domu, żebym mogła się ubrać.



Dlaczego byłem tak zdeterminowany, aby wziąć udział w tej funkcji? Kilka razy założyłem spodnie i wsunąłem mokasyny. Mama musiała zawiązać mi krawat; Nigdy wcześniej nie nosiłam niczego poza klipsem.

Po drodze podniosłem się na duchu, wierząc, że wszyscy inni prawdopodobnie będą ubrani tak swobodnie jak ja.



Wszyscy byli wystrojeni w smokingi i suknie balowe, łącznie z wykładowcami. Nie potrafię zrozumieć, jak upokarzająca była ta noc.

Dobrze. Już za późno, żeby zawrócić. Wyprostowałem ramiona, ustawiłem podbródek i wszedłem w duszące objęcia muzyki tanecznej z późnych lat 80. z fałszywą brawurą mężczyzny stojącego przed egzekucją.

2018

Usiadłam na kanapie w całkowitej ciszy mojego salonu w New Jersey, ściskając mocno w dłoniach grubą kopertę. Nie chciałem go otwierać. Walczyłem z mdłościami w żołądku i bolesnym brzęczeniem w głowie, próbując znaleźć wewnętrzną siłę, by to skończyć.



Treść była po hiszpańsku. Po pięciu latach małżeństwa z kobietą z Portoryko i trzech latach życia na tej wyspie nie potrzebowałem do tego tłumacza — to były dokumenty rozwodowe. Chore uczucie było tym, z czym zbyt dobrze się zaznajomiłem; to był mój trzeci rozwód w ciągu 15 lat.

'Będę nigdy zrób to jeszcze raz” – obiecałem. „Nigdy więcej nie zaufam innej osobie ani własnym uczuciom”.

1990

Parkiet balowy był ciasno upakowany, więc chłopaki popychali się łokciami i machali głową w moim kierunku. Nie zauważyłem fali śmiechu, dopóki nie dotarła do pary tańczącej około 10 stóp od miejsca, w którym siedziałem.

„Frankie!” - krzyknął facet. „Zgubiłeś się, człowieku?” on zapytał. „To bal, a nie pokaz mody Goodwill!”

Baran bliźnięta małżeństwo

Ale już Miałem swój filmowy moment, kiedy jakoś wypalił tę jedną linijkę, gdy muzyka się skończyła. Skrzywiłam się z bólu, gdy uderzenie jego słów uderzyło w dom.

Wstałem i przemknąłem się wzdłuż ściany na drugą stronę stołówki, gdzie myślałem być może Byłbym w porządku. Chwyciłem krzesło za gromadą siedzących dzieci, więc przynajmniej miałem tarczę między mną a emocjonalnymi zabójcami na parkiecie.

Po drugiej stronie ulicy stał Burger King, a burger z przywróconą dostojnością brzmiał wtedy naprawdę dobrze. Wstałem do wyjścia.

Z jakiegoś powodu po raz ostatni przeskanowałem parkiet. Gdy moje oczy przesunęły się po masie wijącej się ludzkości, uchwyciłem niewyraźną wizję niebieskiego poruszającego się w rytm muzyki. Kiedy zobaczyłem jej twarz, moje serce zatrzymało się.

Kiedy moje zmysły zaczęły do ​​mnie wracać, zdałem sobie sprawę, że to dziewczyna, która codziennie jeździła ze mną tym samym autobusem do i ze szkoły. Później dowiedziałem się, że mieszkała zaledwie trzy przecznice ode mnie.

Usiadłem z powrotem, próbując odzyskać czucie w kolanach. Mój żołądek skręcał się z nerwowej energii. Nie wiem dlaczego, ale postanowiłem pominąć Burger Kinga i pójść na wielkie powietrze. Byłem już pośmiewiskiem całego wydarzenia. Dlaczego nie zejść z huśtawką?

Powoli ruszyłem w jej stronę, mając nadzieję, że przynajmniej zlituje się nade mną i zatańczy. Co miałem do stracenia w tym momencie, prawda?

– Hej, Jeannine – powiedziałem potulnie. „Może zatańczysz ze mną tylko na jedną piosenkę?”

– Um, nie, ale dziękuję – powiedziała tak delikatnie, jak tylko mogła. „Po prostu spotykam się dziś z przyjaciółmi”.

Ukąszenie porażki przeszyło mi serce. Moje policzki zarumieniły się ze wstydu, gdy wróciłam do miejsca, w którym siedziałam. Przyszło mi do głowy, że jestem takim kretynem, że nawet dziewczyna bez randek (choć bardzo ładna) nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Przez wiele lat nie wiedziałem, że się myliłem.

Byłem zszokowany, kiedy wróciłem do szkoły w poniedziałek i nikt tak naprawdę nie drażnił się ze mną z powodu mojej bardzo złej nocy. W rzeczywistości, poza jednym dobrodusznym ściągaczem ponad rok później, nigdy więcej o tym nie słyszałem.

Po tym nie miałam odwagi rozmawiać z Jeannine przez resztę roku szkolnego. Żałowałam, że w następnym roku pojawiłam się na pierwszym dniu liceum i dowiedziałam się od jej brata, że ​​chodzi do szkoły magnesów w innym mieście. Minęło 28 lat, zanim znów ją zobaczyłem.

2018

„Walkabout Purity opublikował aktualizację”.

Śledziłem Walkabout Purity przez ponad rok w mediach społecznościowych, co było dziwne. To była służba dziewczyny, której nie widziałem od prawie trzech dekad.

Sarah Gadon chłopak

Jeannine Smith przechodziła do New Jersey podczas spaceru z Kalifornii do Maine.

Nie myślałem wiele o nocy, kiedy nie tańczyliśmy na balu maturalnym od wczesnych lat 90-tych. Byłem zbyt zajęty przeżywaniem wojen – zarówno w przenośni, jak i dosłownie – by skupić się na straconych szansach z gimnazjum. Dowiedziałem się później, że również przez większość swojego życia przeszła duchową walkę.

Zastanawiałem się, czy skontaktować się z nią. Mam na myśli, jak dziwne by to było? Ale przejeżdżała przez stan, w którym mieszkałem, i byłem pewien, że potrzebowała wsparcia na tym etapie swojej podróży. Z drugiej strony byłem tylko jakimś punkowym dzieciakiem, z którym nawet nie chciała tańczyć w dziewiątej klasie.

Wysłałem jej wiadomość na Facebooku, oferując moje wsparcie. Jeannine odpowiedziała później tego wieczoru, że nie miałaby nic przeciwko spotkaniu na hot-doga na szlaku, co mnie zaskoczyło.

Nadszedł następny poranek, niosąc ze sobą słońce i mnóstwo upału. Ubrałem się i skierowałem samochód na północ, w stronę czegoś, co miało być hot dogiem i krótką wizytą.

Nie miałam pojęcia, że ​​tydzień później pojadę w tę podróż ponownie, aby wrócić Jeannine na Szlak Appalachów.

Kontynuowałem jej podróż w górę AT, aż dotarła do Maine. Co dwa tygodnie jeździłem na północ, by spotkać się z nią w miastach na trasie, przynosząc jej zapasy i sprzęt potrzebny do pokonania coraz trudniejszego terenu.

Nie rozmawialiśmy zbyt często między tymi wizytami; moc telefonu komórkowego była cennym towarem zarezerwowanym na wypadek sytuacji awaryjnych. Kiedy się zobaczyliśmy, spędziliśmy czas na poznawaniu się.

To właśnie podczas jednej z tych podróży powiedziała mi prawdę o tym, co się stało tej nocy, kiedy poprosiłem ją do tańca wiele lat temu.

– Wcale cię nie odrzucałam – powiedziała. „Szczerze mówiąc, nawet nie pamiętam, co miałam na sobie tamtej nocy”.

– Niebieska sukienka – powiedziałam rzeczowo.

„Byłam zbyt przestraszona, by powiedzieć tak”, powiedziała. „Byłam nieśmiała, jeśli chodzi o facetów. Nigdy nie byłabym na tyle podła, żeby tak po prostu odrzucić cię dla śmiechu, obiecuję.

Nie potrafię adekwatnie opisać dysforycznego uczucia prawie trzech dekad błędnych założeń łuszczących się i znikających na moich oczach. Okazuje się, że byłem tylko głupim nastolatkiem chwytającym się narracji, która była zarówno niewłaściwa, jak i niesprawiedliwa. Przeprosiłem wtedy i tam; łaskawie przyjęła.

Moja ostatnia podróż na północ miała miejsce, gdy dotarła na skraj Maine.

Po przeszło 3000 mil marszu — a przed nią wciąż majacząca góra Katahdin — jej kolana ugięły się. Była bardzo emocjonalna, kiedy do mnie zadzwoniła.

– Nie mogę uwierzyć, że zaszłam tak daleko, żeby to się stało teraz – powiedziała, tłumiąc łzy. „Muszę skończyć tę podróż!”

– No to skończmy – powiedziałem. „Będę tam jutro i… jak to nazwałeś? — „żółty płomień” przez resztę drogi”.

Dowiedziałem się od niej, że „żółte płonące” to kod wędrowca na stopa.

Wyszedłem wcześnie rano, odebrałem ją i jechaliśmy dalej, aż dotarliśmy do Bangor, końca podróży.

Tam zjedliśmy kolację, aby upamiętnić koniec jej długiej podróży po Ameryce.

Nie wiedzieliśmy, że nasza wspólna podróż dopiero się zaczynała.

Dwa tygodnie później zadałem jej kolejne pytanie: „Wyjdziesz za mnie?”

Zasłony z pieczonej wołowiny

Tym razem powiedziała tak.